W kuchni wyznaję zasadę, że nawet jeśli nie gustujemy w jakichś przyprawach, czy składnikach potraw lub po prostu nie możemy ich skosztowac ze względów zdrowotnych, to nie musimy zamykać się na dobrodziejstwa kulinarne jakie oferuje nam świat. Wprost przeciwnie, uważam, że możemy czerpać z nich inspiracje pełnymi garściami.
Tak było w przypadku tej potrawy, do której oryginalnie
dodaje się przyprawę o nazwie harissa. Ma ona piękny, ciemnoczerwony kolor i
jak się pewnie domyślacie - ostry, podobno przyjemnie palący smak. Z uwagi na
to, że nie jestem zwolennikiem ostrej kuchni, użyłam zamienników i myślę, że finalny efekt jest bez szkody dla
podniebienia (przynajmniej mojego ;))
Potrzebujesz:
* kuskus (ok. 250g)
* dwie puszki pomidorów w zalewie
* marchewka, rzepa, pasternak lub pietruszka
* puszka konserwowego groszku (może być też namoczony przez noc groch lub ciecierzyca)
*dla zwolenników dań mięsnych- kawałki baraniny lub kurczaka (niekoniecznie filety)
* przyprawy: ostra pasta harissa, jednakże jest trudno dostępna, więc można użyć: sól, pieprz, ze szczyptą zmielonego cynamonu i goździków
W przepisie podstawowym na początek należy na oliwie podsmażyć mięso (jeśli nie lubisz dań jarskich) oraz dodać i udusić pokrojoną drobno cebulę (ale nie zrumienić). Następnie dodajemy warzywa, pokrojone w talarki. Zalewamy wodą i dusimy pod przykryciem, aż mięso nabierze miękkości.
Potem należy rozgrzać pomidory w zalewie, a gdy sos straci zapach surowizny, dodać groszek i podgotować.
Przyprawiamy oryginalną przyprawą lub zamiennikiem, można też użyć ziół prowansalskich z dodatkiem soli i pieprzu.
Kuskus zalewam wrzątkiem lub bulionem z kostki i przykrywam miseczki. Gdy kuskus napęcznieje, należy go rozmieszać widelcem i polać sosem lub z nim wymieszać.Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz