Szybkie, czy jak kto woli "śmieciowe" jedzenie kusi nas zapachami i wyglądem, ale jak wszyscy wiemy w większości nie jest zdrowe. Jak to pogodzić? Zamiast zajadać się kolejnym fast-foodem z budki, a potem robić sobie wyrzuty, prościej zrobić takie jedzonko samemu. Przynajmniej wiemy, CO jemy. Smak również dostosowujemy pod swój gust.
Od czasu do czasu funduję sobie i mężowi taki obiad, a w weekendy staram się wymyślać coś innego niż kanapki, bo choćby jak najbardziej fantazyjne, jedzone codziennie się po prostu znudzą.
W tym wątku chciałabym podzielić się moimi pomysłami na urozmaicenie kuchni poprzez właśnie udomowienie różnego rodzaju fast-foodów, tym bardziej, że nie jem zbyt pikantnych potraw i nie smażę. Być może komuś te pomysły przypadną do gustu.
Jeśli chodzi o pizzę, to przyznam, że często korzystam z gotowych spodów pieczonych w pobliskiej piekarni, ale podaję świetny przepis na ciasto wg pomysłu Wkn:
Drożdze rozprowadzić z cukrem i ciepłą wodą, wymieszać z ok. 4 łyżkami mąki, przykryć i odstawić na 15 minut aż wyrosną.
Do mąki z solą wlać rozczyn drożdżowy , wymieszać i zagnieść dość miękkie ciasto (jeśli będzie za twarde, wlać jeszcze trochę wody), dolać oliwę, wszysto razem ponownie zagnieść.
Ciasto podczas wyrabiania powinno sprawiać wrażenie, jakby zaczynało puchnąć.
Kulę ciasta podzielić na dwie części. Z każdej wywałkować (lub rozciągnąć w powietrzu na dłoni) duży krążek o średnicy ok. 40 cm, jeśli chcemy uzyskac pizzę na cienkim cieście lub o mniejszej średnicy, jeśli gustujemy w pizzy na grubszym cieście.
Placki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowanej oliwą. Smarować ulubionym sosem pomidorowym z ziołami i nakładać wybrane przez siebie składniki.
Surowe ciasto pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. pół godziny.
Piec w 200 stopniach ok. 20 minut (czym cieńsza i mniejsza pizza tym krócej pieczemy.
W brzegi ciasta można zawinąć paski żółtego sera, które podczas pieczenia apetycznie się stopią, a brzeg pizzy zmieni się w apetyczny i pulchny rancik.
Ja na spodzie do pizzy rozprowadzam rozgrzane pomidory w sosie lub robię sos pomidorowy w ten sposób, że rozgrzewam w rondelku łyżkę masła i dodaję tyle samo mąki, dolewam szklankę bulionu i pokrojone w kostkę pomidory, a następnie dolewam 100ml śmietany i doprawiam ziołami prowansalskimi. Jeśli robię sos samodzielnie, to przeważnie polewam go na wierzchu po nałożeniu wszystkich składników.
Składniki położone na pizzy zależą od naszego nastroju danego dnia. Najczęściej u mnie pojawiają się szynka, pieczarki, tarty ser, a można dodawać inne wedle uznania: kukurydza, groszek, kurczak, ananas itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz