Spotkałam się z zastosowaniem do bruschetty bułki typu bagietka. Z tego,
co wiem, najlepiej by był to chrupiący wiejski chleb bądź bagietka
pszenna lub żytnia, ale ciabatta też się do tego nadaje. Spotkałam się
też ze specjalnym włoskim chlebem - bardzo duże, grube kromki.
W
moim wykonaniu oprócz klasycznych składników typu pomidory i bazylia,
lubię dodać jeszcze mozarellę. Można śmiało eksperymentować ze
składnikami.
Ważne, by to, co dodajemy na wierzch, nie było już
podpiekane, bo wtedy nie jest to już dla mnie bruschetta. Składniki
wykładane na wierzch lepiej podawać bowiem na zimno. Choć spotkałam się
też ze stwierdzeniem, że można podawać także na ciepło jako przekąskę
albo przystawkę przed daniem głównym.
Także można wybrać wersję
wedle swego upodobania, wszakże eksperymentowanie w kuchni jest
wskazane. Należy wtedy oddzielnie podgrzać przygotowane i wymieszane
składniki.
Moja bruschetta z pomidorami i mozarellą
* bagietka pokrojona skośnie w grube kromki
* 4 dojrzałe pomidory;
* kilka liści bazylii (lub w wersji suszonej)
* oliwa z oliwek (często zastępuję masłem ziołowym)
* sól i pieprz.
Pomidory po umyciu i sparzeniu, obieram ze skórki. Następnie kroję je w drobną kostkę.
Generalnie
sos robimy w ten sposób: jeśli stosujemy świeże liście bazylii, należy
je umyć, osuszyć i wymieszać z pomidorami. Dolewamy oliwę, doprawiamy
solą i pieprzem, a powymieszaniu całości pozostawiamy na ok. godzinę.
Ja
natomiast często zamiast zastosowania oliwy, przygotowuję masło ziołowe
- do masła (zawsze stosuję light) dodaję bazylię, oregano lub po prostu
zioła prowansalskie (ilość wedle uznania)
Pokrojone pieczywo na
dość grube kawałki podpiekam kilka minut w nagrzanym piekarniku tak, by
miąższ pozostał miękki, a skórka była lekko chrupiąca. W zupełności wystarczy ok. 8m. w 180st. Smaruję bagietkę
masłem ziołowym.
Do pomidorów lubię natomiast dodać jeszcze
pyszny ser mozarella - kroję go w niedużą kostkę i mieszam razem z
pokrojonymi pomidorami. Po nałożeniu tych składników na podpieczoną
bagietkę, doprawiam delikatnie solą i pieprzem, a na koniec posypuję bazylią. Smacznego!
Na moim blogu dzielę się tym, co mnie interesuje. Chcę łączyć różnę tematykę, a zwłaszcza kulinaria, fotografię i podróże... Zamieszczane zdjęcia i teksty są mojego autorstwa.
29.08.2012
25.08.2012
Celtic Cross
Ten zabytek wystepujący licznie w
Irlandii, Szkocji czy Walii od dawna mnie fascynuje, dlatego postanowiłam
zgłębić dostępne o nim informacje. Krzyże celtyckie mają w sobie piękno,
oryginalność i pewien rodzaj gracji, co czyni go unikatowym przykladem architektonicznym.
Choć krzyże te są pozornie podobne, to wielokrotnie właśnie dzięki tym detalom różnią się znacznie od siebie. Dawniej można było je zobaczyć głównie na cmentarzach i kościołach. Obecnie można je również spotkać jako symbole ozdabiające irlandzkie rękodzieło, zwłaszcza biżuterię, ale również ceramikę i rzeżby.
Geneza pochodzenia krzyża
celtyckiego nie jest jednoznaczna – istnieje wiele przekazów ustnych i legend,
o których możemy się dowiedzieć z rozmaitych żródeł historycznych na temat
zwyczajów i tradycji celtyckich.
Według jednej z legend św. Patryk
podczas przekazywania nauk chrześcijańskich narysował krzyż w wyrytym okręgu na
głazie, który symbolizował boginię księżyca. Pobłogosławił ten głaz, który w
ten sposób stał się pierwszym krzyżem celtyckim.
Wprowadzając chrześcijaństwo na tereny Irlandii często łączono pogańskie tradycje Celtów z wczesnochrześcijańskim przesłaniem, aby pełniej połączyć się z żyjącą tu społecznością.
Na pewno łatwiej było przekazywać swoje nauki i poglądy oraz zachęcać do ich przyjęcia poprzez niejako wkomponowanie się w istniejącą już kulturę.
Ówcześni mnisi
prowadzili proste i skromne życie, odnajdując radość w kontemplacji i
wdzięczności Bogu za cud stworzenia. Podobnie Druidzi oddawali cześć naturze,
czerpiąc z jej dobrodziejstw i pozostając z nią w zgodzie. Duchowni dostrzegali
to podobieństwo i zapewne stąd wynikał ich szacunek wobec symboli i tradycji
celtyckich.
Wielu uważa, że krzyże celtyckie
zostały po prostu wyryte w pogańskich stojących głazach Druidów, które miały
znaczenie falliczne. Dzięki temu straciły
swoje pierwotne znaczenie I nabierały nowego, związanego z szerzeniem na tych
terenach wczesnego chrześcijaństwa w IV w p.n.e.
Krzyże celtyckie wznoszone przez
chrześcijan, czyli od ok. 6 w. p.ne. zostały już pozbawione tego pierwotnego
pogańskiego znaczenia, gdyz rzeźbione były przez chrześcijań jako wyraz ich uwielbienia
dla Boga. Taki symbol krzyża był przez nich znany i nie mieli oni już w zamyśle
symboliki pogańskiej.
Liczne rzeźbienia, które pokrywają
krzyże celtyckie zachwycają swoją różnorodnością. Są to nie tylko charakterystyczne
dla wczesnych obiektów fantazyjne formy takie jak spirale, węzły, czy też
bardziej rzeczywiste symbole różnych zwierząt. Te krzyże bowiem, które były
wznoszone przez wyznawców chrześcijaństwa, bogate są oczywiście w rzeźbienia
przedstawiające postaci i wydarzenia biblijne. Wyraźnie widoczne jest tu
powiązanie starego z nowym.
Na pewno interesującym aspektem jest
badanie znaczenia symboliki pogańskiej – najczęściej można spotkać się z
wyjaśnianiem obecności okręgu w krzyżu jako wyrazu kultu słońca czczonego przez
Druidów . Odkąd symbol ten ewaluował do obecnej postaci krzyża celtyckiego,
koło jest najczęściej interpretowane jako symbol wieczności.
Symbolika krzyża celtyckiego może
odzwierciedlać ludzkie pragnienie do zrozumienia i doświadczenia tajemnicy
życia.
Według zwolenników zachęcających do kontemplowania jego piękna, można w
ten sposób pogłębić swą duchową świadomość.
Spotkałam się z podziałem
dotyczącym symboliki krzyża ze wskazaniem na znaczenie:
a) Duchowe
- cztery ramiona krzyża (zwłaszcza niskiego o równych ramionach) mogą
symbolizować odpowednio: Boga/Boginię, Madrość, Naturę i Osobowość. Ramiona krzyża spotykają się w
jego centralnej części, a więc łączą się nierozerwalnie w jedność.
b) Cykliczne
– dotyczy zmienności pór roku: Celtyckie święta Samhain, Imbolc, Beltain, Lughnasadh
prawdopodobnie odzwierciedlały zmienność I przemijanie życia. W ten sposób
przypominano, by czerpać radość z tego, co oferuje nam w danym czasie natura.
c) Czasowe - oprócz zmienności pór roku, wygląd krzyża
może symbolizować dzień i noc. Zwłaszcza, gdy weżmiemy pod uwagę obecność
okręgu przedzielonego przez poziomą linię, to górna część okręgu przypomina
wschód słońca, a dolna - jego zachód. To
może z kolei odpowiadać wzrastaniu naszej świadomości poprzez rozwijanie życia
duchowego.
Podobnie można rozpatrywać
symbolikę pionowej linii utworzonej przez ramiona krzyża niskiego bądź jego
podstawę w przypadku krzyża wysokiego.
Być może zasadnym jest porównanie jej do osi czasu: przeszłości i przyszłości wraz z centrum krzyża symbolizującym teraźniejszość i stanowiącym niejako klamrę je łączącą.
Być może zasadnym jest porównanie jej do osi czasu: przeszłości i przyszłości wraz z centrum krzyża symbolizującym teraźniejszość i stanowiącym niejako klamrę je łączącą.
Często chrześcijanie interpretują
obecność okręgu w symbolu krzyża jako przesłanie, że znaczenie ukrzyżowania
Chrystusa i jego zmartwychwstania jest ponadczasowe. Nie ogranicza się bowiem
tylko do tych konkretnych wydarzeń z przeszłości, ale stanowi podwaliny wiary
chrześcijańskiej, która przetrwała wieki
i przesłanie to jest aktualne rownież dla współczesnych ludzi. Generalnie okrąg
przywołuje wielu z nas na myśl takie obrazy jak całość, pełnię i jedność.
Interpretowanie znaczenia
poszczególnych symboli, jak i samego krzyża celtyckiego na pewno w dużej mierze
bywa intuicyjne i wiąże się z osobistymi przekonaniami.
Dla mnie osobiście jest to umiejętność dostrzegania w tych zabytkowych
rzeźbach przede wszystkim bogatej i niewątpliwie ważnej dla tego kraju spuścizny kultury Celtów,
którzy spotkali i w pewnym momencie zaakceptowali, a potem przejęli przesłanie podarowane im przez ówczesnych chrześcijan.
Wiadomości historyczne uzyskałam z materiałów źródłowych:
· Avia Venefica: “Behind the Signs”
· Stephen Walker: “Celtic Cross History and Symbolism”
· Avia Venefica: “Behind the Signs”
· Stephen Walker: “Celtic Cross History and Symbolism”
23.08.2012
Zupa ziemniaczana z bekonem i selerem po irlandzku
Mieszkam w Irlandii od pięciu lat. Moja kuchnia nie jest ściśle
powiązana z jakimś krajem, czy regionem. Lubie kuchnię różnorodną,
bogatą w zioła i warzywa, a przede wszystkim lżejszą. Choć przyznaję, że jestem fanką
makaronów i we włoskiej kuchni czuję się najlepiej. Natomiast dania orientalne i ostre przyprawy zdecydowanie nie są dla mnie.
Zdarza mi się wypróbować przepisy znalezione w tutejszej prasie, czy zasłyszane od znajomych. Generalnie kuchnia irlandzka jest dość ciężkawa i tłusta, ale można znaleźć też perełki, a poza tym ważna jest dla mnie improwizacja i nigdy nie trzymam się sztywno przepisów. Tym razem będę podawała je w takiej formie, w jakiej się z nimi zapoznałam ( oczywiście przetłumaczone z angielskiego ). Natomiast wszelkie dokonane zmiany dopiszę na koniec.
Potrzebujemy:
* 300 g bekonu
* 2 cebule
* 1 marchew
* 50 g selera naciowego
* 600 g ziemniaków
* 1,5 litra bulionu mięsnego
* 1 łyżeczka majeranku
* sól
* gałka muszkatołowa
* pietruszka
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę. Bekon kroimy w drobną kostkę, dodajemy 4 łyżki wody i dusimy w szerokim rondlu pod przykryciem.
Cebulę, marchew po oczyszczeniu i obraniu, kroimy w drobną kostkę. Podobnie po wyszorowaniu przygotowujemy seler.
Ziemniaki i warzywa dodajemy do bekonu i razem dusimy, stale mieszając.
Potrzebny jest nam teraz bulion. Ja uzyskałam go z czterech udek z kurczaka. Zawsze robię tak, że najpierw zalewam mięso zimną wodą i jak tylko zaczną się gotować odlewam wodę, po czym zalewam ponownie i już zagotowuję. Dzięki temu unikam szumów w zupie.
Warzywa oraz bekon dodajemy do bulionu, zagotowujemy i doprawiamy do smaku majerankiem, solą oraz gałką. Po ugotowaniu wyjęłam udka z wywaru i podzieliłam na kawałki, które z powrotem dodałam do zupy.
Przed podaniem posypujemy zupę natką pietruszki. Zupa jest bardzo pyszna i ma oryginalny smak dzięki gałce muszkatołowej.
Ja często zastępuję bekon pokrojoną na drobne kawałki kiełbasą lub cienkimi parówkami typu frankfurterki, gdyż na bekon nie za bardzo mogę sobie pozwolić.
Zdarza mi się wypróbować przepisy znalezione w tutejszej prasie, czy zasłyszane od znajomych. Generalnie kuchnia irlandzka jest dość ciężkawa i tłusta, ale można znaleźć też perełki, a poza tym ważna jest dla mnie improwizacja i nigdy nie trzymam się sztywno przepisów. Tym razem będę podawała je w takiej formie, w jakiej się z nimi zapoznałam ( oczywiście przetłumaczone z angielskiego ). Natomiast wszelkie dokonane zmiany dopiszę na koniec.
Potrzebujemy:
* 300 g bekonu
* 2 cebule
* 1 marchew
* 50 g selera naciowego
* 600 g ziemniaków
* 1,5 litra bulionu mięsnego
* 1 łyżeczka majeranku
* sól
* gałka muszkatołowa
* pietruszka
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę. Bekon kroimy w drobną kostkę, dodajemy 4 łyżki wody i dusimy w szerokim rondlu pod przykryciem.
Cebulę, marchew po oczyszczeniu i obraniu, kroimy w drobną kostkę. Podobnie po wyszorowaniu przygotowujemy seler.
Ziemniaki i warzywa dodajemy do bekonu i razem dusimy, stale mieszając.
Potrzebny jest nam teraz bulion. Ja uzyskałam go z czterech udek z kurczaka. Zawsze robię tak, że najpierw zalewam mięso zimną wodą i jak tylko zaczną się gotować odlewam wodę, po czym zalewam ponownie i już zagotowuję. Dzięki temu unikam szumów w zupie.
Warzywa oraz bekon dodajemy do bulionu, zagotowujemy i doprawiamy do smaku majerankiem, solą oraz gałką. Po ugotowaniu wyjęłam udka z wywaru i podzieliłam na kawałki, które z powrotem dodałam do zupy.
Przed podaniem posypujemy zupę natką pietruszki. Zupa jest bardzo pyszna i ma oryginalny smak dzięki gałce muszkatołowej.
Ja często zastępuję bekon pokrojoną na drobne kawałki kiełbasą lub cienkimi parówkami typu frankfurterki, gdyż na bekon nie za bardzo mogę sobie pozwolić.
22.08.2012
Ciasteczka z kaszy manny i wiórków kokosowych
Zainspirowała mnie propozycja z jakiejś gazety, natomiast wykonałam
trochę inaczej, zwłaszcza poprzez użycie szprycy do dekoracji.
Potrzebne są:
* 4 szklanki kaszy manny
* 10 dag wiórków kokosowych
* 2 łyżeczki cynamonu
* 2 opakowania cukru waniliowego
* 6 łyżeczek proszku do pieczenia
* 2 szklanki mleka
* 40 dag masła
Kaszę, wiórki, cynamon, cukier waniliowy i proszek do pieczenia dokładnie wymieszałam w misce. Następnie dodałam miękkie masło i mleko, a potem wyrobiłam ciasto.
Tak powstałą masą wypełniałam szprycę do ciastek zmieniając kształt pierścienia - w ten sposób wycisnęłam na papier do pieczenia różne kształty.
Piekłam je w piekarniku w temp. 180 st przez 35 minut. Ciasteczka są pyszną, kruchą i lekką przekąską - nie zawierają żadnej dodatkowej masy. Polecam.
Potrzebne są:
* 4 szklanki kaszy manny
* 10 dag wiórków kokosowych
* 2 łyżeczki cynamonu
* 2 opakowania cukru waniliowego
* 6 łyżeczek proszku do pieczenia
* 2 szklanki mleka
* 40 dag masła
Kaszę, wiórki, cynamon, cukier waniliowy i proszek do pieczenia dokładnie wymieszałam w misce. Następnie dodałam miękkie masło i mleko, a potem wyrobiłam ciasto.
Tak powstałą masą wypełniałam szprycę do ciastek zmieniając kształt pierścienia - w ten sposób wycisnęłam na papier do pieczenia różne kształty.
Piekłam je w piekarniku w temp. 180 st przez 35 minut. Ciasteczka są pyszną, kruchą i lekką przekąską - nie zawierają żadnej dodatkowej masy. Polecam.
18.08.2012
Ryż na pieczarkowo z jajem
Potrzebujesz:
* 250g pieczarek
* 3 jajka
* 100 ml śmietany 18%
* łyżka masła
* dwie łyźki mąki
* bulion warzywny (250 lub 500 ml)
* przyprawy: bazylia i oregano
* natka pietruszki
Ryż ugotowałam w osolonym wrzątku, a po odsączeniu trzymałam w cieple. W tym czasie również gotowały się jajka na twardo. Pokrojone w cienkie plasterki pieczarki udusiłam na łyżce masła. Przygotowałam bulion z kostki (ilość dowolna - ja często przygotowuję ok. 500ml, bo gdy sos pozostanie, mogę go wykorzystać do innego dania).
Dolałam bulion do pieczarek, a następnie zagęściłam go śmietaną z dobrze wymieszaną mąką. Gotowałam na małym ogniu do zgęstnienia. Przyprawiłam do smaku, a na koniec dodałam pokrojone na cząstki jajka i posypałam zieleniną. Odsączony ryż polałam sosem i podałam to danie z surówką warzywną.
* 250g pieczarek
* 3 jajka
* 100 ml śmietany 18%
* łyżka masła
* dwie łyźki mąki
* bulion warzywny (250 lub 500 ml)
* przyprawy: bazylia i oregano
* natka pietruszki
Ryż ugotowałam w osolonym wrzątku, a po odsączeniu trzymałam w cieple. W tym czasie również gotowały się jajka na twardo. Pokrojone w cienkie plasterki pieczarki udusiłam na łyżce masła. Przygotowałam bulion z kostki (ilość dowolna - ja często przygotowuję ok. 500ml, bo gdy sos pozostanie, mogę go wykorzystać do innego dania).
Dolałam bulion do pieczarek, a następnie zagęściłam go śmietaną z dobrze wymieszaną mąką. Gotowałam na małym ogniu do zgęstnienia. Przyprawiłam do smaku, a na koniec dodałam pokrojone na cząstki jajka i posypałam zieleniną. Odsączony ryż polałam sosem i podałam to danie z surówką warzywną.
16.08.2012
Pizza z mozarellą i pomidorkami
Tym razem wykorzystałam przepis na ciasto wg specjalnego wydania Tiny "Smacznego" z przepisami:
3 dag drożdży
3 szklanki mąki
niepełna szklanka letniej wody
6 łyżek oliwy
1 jajko
łyżeczka soli
Drożdże należy rozmieszać z wodą i cukrem, odstawić w ciepłe miejsce. Kiedy zaczną pracować, wlewamy do mąki, po czym dodajemy sól i wbijamy jajko. Należy zagnieść gładkie jednolite ciasto, łatwo odstajace od ręki i ścianek miski, w której je wyrabiamy. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, ponownie je zagniatamy.
Podzieliłam ciasto na 4 mniejsze porcje i każdą rozwałkowałam na dość cienki placek (średnica ok. 25 cm). Blaszki do pieczenia przykryłam papierem do pieczenia.
Przepis na pesto z suszonych pomidorów - znaleziony w jakiejś gazecie
12 suszonych pomidorów
1,5 pęczka bazylii
50 g tartego parmezanu (ja używam sera light)
150 ml oliwy z oliwek
szczypta świeżo mielonego pieprzu
1/4 łyżeczki soli
Pomidory kroimy na niewielkie kawałki, dodajemy posiekaną bazylię i ser tarty. Po zmiksowaniu blenderem dodajemy kilka kropel oliwy. Gdy zgęstnieje, doprawiamy solą i pieprzem.
Na wierzch pizzy
pesto z suszonych pomidorów
250 g mozarelli (dwie porcje)
250 g pomidorków koktajlowych
bazylia i oregano
Pizzę posmarowaną pesto, z ułożonymi na wierzchu mozarellą i pomidorkami, a także posypaną ziołami, wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Piekłam w temp. 200 st przez 20-25 minut
3 dag drożdży
3 szklanki mąki
niepełna szklanka letniej wody
6 łyżek oliwy
1 jajko
łyżeczka soli
Drożdże należy rozmieszać z wodą i cukrem, odstawić w ciepłe miejsce. Kiedy zaczną pracować, wlewamy do mąki, po czym dodajemy sól i wbijamy jajko. Należy zagnieść gładkie jednolite ciasto, łatwo odstajace od ręki i ścianek miski, w której je wyrabiamy. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, ponownie je zagniatamy.
Podzieliłam ciasto na 4 mniejsze porcje i każdą rozwałkowałam na dość cienki placek (średnica ok. 25 cm). Blaszki do pieczenia przykryłam papierem do pieczenia.
Przepis na pesto z suszonych pomidorów - znaleziony w jakiejś gazecie
12 suszonych pomidorów
1,5 pęczka bazylii
50 g tartego parmezanu (ja używam sera light)
150 ml oliwy z oliwek
szczypta świeżo mielonego pieprzu
1/4 łyżeczki soli
Pomidory kroimy na niewielkie kawałki, dodajemy posiekaną bazylię i ser tarty. Po zmiksowaniu blenderem dodajemy kilka kropel oliwy. Gdy zgęstnieje, doprawiamy solą i pieprzem.
Na wierzch pizzy
pesto z suszonych pomidorów
250 g mozarelli (dwie porcje)
250 g pomidorków koktajlowych
bazylia i oregano
Pizzę posmarowaną pesto, z ułożonymi na wierzchu mozarellą i pomidorkami, a także posypaną ziołami, wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Piekłam w temp. 200 st przez 20-25 minut
14.08.2012
Koktajl truskawkowo-bananowy
Czasem robię prosty i szybki w przygotowaniu koktajl - w sam raz na gorące dni.
Do przygotowania czterech porcji potrzebujesz:
* 500g truskawek
* 1 banan
* ewentualnie trochę cukru do smaku
Truskawki myję, usuwam szypułki i miksuję w blenderze. Dodaję opłukanego banana i miksuję wszystko na gładką masę, po czym dokładnie mieszam. Można dodać do smaku trochę cukru, jeśli to konieczne. Schładzam w lodówce i można się delektować. Ta ilość wystarcza na dwie, trzy lub cztery porcje w zależności od wielkości szklanek.
Do przygotowania czterech porcji potrzebujesz:
* 500g truskawek
* 1 banan
* ewentualnie trochę cukru do smaku
Truskawki myję, usuwam szypułki i miksuję w blenderze. Dodaję opłukanego banana i miksuję wszystko na gładką masę, po czym dokładnie mieszam. Można dodać do smaku trochę cukru, jeśli to konieczne. Schładzam w lodówce i można się delektować. Ta ilość wystarcza na dwie, trzy lub cztery porcje w zależności od wielkości szklanek.
13.08.2012
Papryki zapiekane z fasolką szparagową i pieczarkami
Nie podaję ilości składników, bo zależy to od ilości i wielkości papryk.
* kolorowe papryki
* fasolka szparagowa ugotowana
* pieczarki pokrojone na małe kawałki
* masło do duszenia pieczarek i wysmarowania naczynia żaroodpornego (używam light)
* pieprz i sól
* ser żółty tarty (używam light)
Papryki umyłam, przekroiłam i wydrążyłam z nich gniazda nasienne. Połówki papryk można lekko posolić i odstawić na kilka minut.
W tym czasie fasolkę szparagową umyłam, pokroiłam na małe kawałki i obgotowałam w osolonym wrzątku. Pieczarki obrałam i również pokroiłam na dość małe kawałki i udusiłam na maśle.
Wymieszałam razem warzywa i doprawiłam solą i pieprzem. Napełniłam połówki papryk tak powstałym farszem i posypałam tartym serem.
Ułożyłam je w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem i zapiekałam w temp. 200st przez 20 minut.
* kolorowe papryki
* fasolka szparagowa ugotowana
* pieczarki pokrojone na małe kawałki
* masło do duszenia pieczarek i wysmarowania naczynia żaroodpornego (używam light)
* pieprz i sól
* ser żółty tarty (używam light)
Papryki umyłam, przekroiłam i wydrążyłam z nich gniazda nasienne. Połówki papryk można lekko posolić i odstawić na kilka minut.
W tym czasie fasolkę szparagową umyłam, pokroiłam na małe kawałki i obgotowałam w osolonym wrzątku. Pieczarki obrałam i również pokroiłam na dość małe kawałki i udusiłam na maśle.
Wymieszałam razem warzywa i doprawiłam solą i pieprzem. Napełniłam połówki papryk tak powstałym farszem i posypałam tartym serem.
Ułożyłam je w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem i zapiekałam w temp. 200st przez 20 minut.
10.08.2012
Grillowany łosoś z kolorowym pieprzem, solą morską i ziołami
Ostatnio postanowiłam wypróbować łososia na grillu - zainspirowało mnie kilka propozycji i powstał przepis, do którego wykonania potrzebujesz:
* cztery filety z łososia
* świeży lub suszony tymianek (łyżeczka lub dwie)
* świezo mielony kolorowy pieprz
* łyżeczka lub dwie soli morskiej gruboziarnistej
* odrobina oliwy z oliwek
* pomidorki koktajlowe i szczypiorek do dekoracji
Filety opłukałam i osuszyłam.
Sporządziłam marynatę: tymianek, świeżo zmielony kolorowy pieprz oraz sól morską wymieszałam z 2 łyżkami oliwy (swoją porcję tylko delikatnie przesmarowałam pędzelkiem). Posmarowałam marynatą rybę i odstawiłam do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie zawinęłam rybę w folię aluminiową.
Następnie należy piec na grillu przez ok. kwadrans (to już "działka mojego męża ). Dobrze jest często odwracać z boku na bok.
Gdy ryba jest już gotowa, należy delikatnie zdjąć folię. Można ozdobić każdą porcję pomidorkami koktajlowymi i szczypiorkiem. Można jeszcze delikatnie oprószyć solą morską. Polecam, smakuje wybornie!
* cztery filety z łososia
* świeży lub suszony tymianek (łyżeczka lub dwie)
* świezo mielony kolorowy pieprz
* łyżeczka lub dwie soli morskiej gruboziarnistej
* odrobina oliwy z oliwek
* pomidorki koktajlowe i szczypiorek do dekoracji
Filety opłukałam i osuszyłam.
Sporządziłam marynatę: tymianek, świeżo zmielony kolorowy pieprz oraz sól morską wymieszałam z 2 łyżkami oliwy (swoją porcję tylko delikatnie przesmarowałam pędzelkiem). Posmarowałam marynatą rybę i odstawiłam do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie zawinęłam rybę w folię aluminiową.
Następnie należy piec na grillu przez ok. kwadrans (to już "działka mojego męża ). Dobrze jest często odwracać z boku na bok.
Gdy ryba jest już gotowa, należy delikatnie zdjąć folię. Można ozdobić każdą porcję pomidorkami koktajlowymi i szczypiorkiem. Można jeszcze delikatnie oprószyć solą morską. Polecam, smakuje wybornie!
9.08.2012
Omlet z fasolką i paprykami
Potrzebne są:
* fasolka szparagowa (miałam już ugotowaną w słoiku dzięki mojej mamie :) )
* 2 jajka
* kolorowa papryka (żółta, zielona i czerwona)
* garść startego sera żółtego
* sól
* odrobina oliwy lub masła
Fasolkę odcedziłam i drobno pokroiłam. Z papryk odkroiłam po kawałku, dokładnie oczyszczając z gniazd nasiennych i również drobno je pokroiłam.
Jajka roztrzepałam z solą na puszystą masę, zalałam nią warzywa i dodałam starty żółty ser.
Smażyłam na małym ogniu przez ok. 10m. Gdy jajka zaczną się ścinać, dobrze jest podważyć omlet od dna tak, by rzadka masa spłynęła pod spód. Smażę, aż jajka się całkowicie zetną, a spód mocno zarumieni.
3.08.2012
Pieczeń z indyka z ziołowym twarożkiem
Potrzebujesz:
1 kg piersi z indyka
150 g śmietankowego serka twarożkowego (np. Almette)
100 ml bulionu drobiowego
150 ml białego wina
przyprawy: zioła prowansalskie, tymianek, szczypiorek, sól i pieprz
1/2 pęczka natki pietruszki
3 łyżki bulki tartej
1 żółtko
Twarożek utarłam z żółtkiem na gładką masę. Następnie dodałam bułkę tartą i zioła. Jeśli używamy świezych, a nie suszonych, należy je umyć i drobno posiekać. Doprawiamy również solą i pieprzem.
Płat mięsa rozłożyłam na desce i delikatnie rozbiłam tłuczkiem, by przybrał bardziej kształt prostokątny. Następnie nałożyłam cały farsz i zwinęłam mięso w roladę. Najlepiej obwiązać mocną nicią, by rolada zachowała nadany jej kształt.
Na koniec włożyłam roladę do żaroodpornego naczynia - zalałam bulionem i winem.
Piekłam przez godzinę w temp. 180 st. C
Można podawać do obiadu np. z ziemniakami i gotowanymi na parze warzywami. Znakomicie sprawdza się również na pieczywie jako pyszne urozmaicenie kanapek.
1 kg piersi z indyka
150 g śmietankowego serka twarożkowego (np. Almette)
100 ml bulionu drobiowego
150 ml białego wina
przyprawy: zioła prowansalskie, tymianek, szczypiorek, sól i pieprz
1/2 pęczka natki pietruszki
3 łyżki bulki tartej
1 żółtko
Twarożek utarłam z żółtkiem na gładką masę. Następnie dodałam bułkę tartą i zioła. Jeśli używamy świezych, a nie suszonych, należy je umyć i drobno posiekać. Doprawiamy również solą i pieprzem.
Płat mięsa rozłożyłam na desce i delikatnie rozbiłam tłuczkiem, by przybrał bardziej kształt prostokątny. Następnie nałożyłam cały farsz i zwinęłam mięso w roladę. Najlepiej obwiązać mocną nicią, by rolada zachowała nadany jej kształt.
Na koniec włożyłam roladę do żaroodpornego naczynia - zalałam bulionem i winem.
Piekłam przez godzinę w temp. 180 st. C
Można podawać do obiadu np. z ziemniakami i gotowanymi na parze warzywami. Znakomicie sprawdza się również na pieczywie jako pyszne urozmaicenie kanapek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)